poniedziałek, 1 października 2012

10/01/2012

Nie mogę się obudzić, moja głowa waży chyba sto kilo, ale niestety waga nie przekłada się na bystrość umysłu. Jestem rozwielitką. Na dodatek śniły mi się takie głupoty, że nie mogę się od nich uwolnić chociaż usilnie próbuję myśleć o czymś innym. Próbuję myśleć, naprawdę.

Rodzice Franka wrócili z wakacji. Franek przyjechał z teambuildingu i oczywiście wszyscy zapowiedzieli, że będą o tej samej porze. Franek dzwoni i jęczy, że głodny więc na szybko robię lasagne, mieszam beszamel, żeby nie przywarł, Sandra chce siku, mówię jej: "Pięć minut Kochanie, proszę!", ale ona przecież nie rozumie, robi siusiu w kuchni i ucieka, ja za nią, ona ucieka jeszcze bardziej, bo myśli, że to zabawa, wracam do beszamelu, żeby go zdjąć z gazu, łapię i przebieram Sandrę. Wracam do kuchni, ufff beszamel nie przywarł, zmywam podłogę, wracam do lasagni, warstwa makaronu, trochę parmezanu, warstwa sosu, warstwa makaronu, warstwa sosu, cholera zapomniałam o beszamelu. Udało mi się podnieść jedną warstwę i dać beszamel, na koniec sos pomidorowy, parmezan, folia aluminiowa i do pieca. Zdążyłam. Lasagna wyszła taka, że Franek zjadł trzy porcje, a ojciec Franka powiedział, że on już nigdy do żadnego Włocha na lasagne nie pójdzie, tylko do mnie, proszę bardzo, a mój sekret to po prostu dobry sos pomidorowy.

Mama Franka nadęta, jak zwykle, mówi, że martwi się o starszego syna. Podobno w weekend przyjechała żona brata i powiedziała im, że się rozwodzą albo separują, nie wiem dokładnie, jak to tutaj jest. W każdym razie on chce dalej mieszkać w domu razem z nią i z dziećmi. Nic z tego nie rozumiem, oczywiście najbardziej w tym wszystkim cierpią dzieci, bo nie wierzę, że oni zachowują się wobec siebie w cywilizowany sposób, tym bardziej, że co tydzień jest inna wersja.

A wczoraj obejrzeliśmy całkiem fajnie nakręcony 'The Burne Legancy' z Jeremym Rennerem, który ma w sobie coś takiego, że mi się podoba i nie podoba jednocześnie.

2 komentarze:

  1. To przez ten nos, mówię Ci!

    A sos robisz boloński?? Czy same warzywa??
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! przez nos, żebyś wiedziała! ;)))

      Oryginalny boloński to on raczej nie jest, ale z mięsem :)

      Usuń