wtorek, 23 października 2012

10/23/2012

Wracając do tematu z wczoraj, penis zniknął z Linkedina, teraz jest poker. W ogóle to nie lubię nachalnych reklam. A już najbardziej wkurzają mnie te, których nie da się zamknąć od razu, tylko miga to gówno dobrą minutę zanim można cokolwiek z nim zrobić. Na polskich stronach nie jest tak źle, ale na rumuńskich - masakra. Już wolę te, przysyłane mailem, przynajmniej mogę wybrać, czy chcę oglądać, czy nie.  O właśnie, dlaczego w Rumunii nie ma Tchibo? Czy ktoś mnie słyszy? Zapragnęłam szalik, a zanim przyjadę do Polski, to trzy razy zmienią kolekcję i będą jakieś garnki, albo kubki, albo męskie skarpety.

2 komentarze:

  1. Ja może głupia jestem (jakie może... na pewno), ale mnie się Tchibo, kojarzy z kawą-;)) I, wciąż zdziwiona jestem, jak mi to Tchibo przysyła reklamy ciuchów. Szok.
    Ostatnio znajomi wojażowali sobie po świecie, zaliczyli Karpaty. O, ja pierdolę. Tatry Tatrami, ale masz rację, klimatyczne to, wyjątkowe. Aż się chce!
    Chyba, z racji powrotu M., muszę się podpisywać - Ż.-;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Są wielobranżowi, w końcu nie samą kawą człowiek żyje. Ale herbaty chyba jeszcze nie mają :)))
    A tak M pisała ostatnio, ale nie ma obaw, ja was rozpoznaję i bez podpisu ;)))

    OdpowiedzUsuń