piątek, 14 grudnia 2012

12/14/2012

W nocy naprawdę było minus szesnaście, więc zabrałam psy do domu. Większy w garażu uruchomił alarm nad ranem, nie wiem jak to zrobił, całą noc nic, a o piątej rano, sru i wyje. Nikt się nie obudził tylko ja, no i tak to się wyspałam.
Za tydzień przylatują moi rodzice, nie ma przeproś, idą święta, a ja co? jestem w proszku i degustuję Merlota. Napotkałam wewnętrzny opór i próbuję go tym Merlotem rozmiękczyć. Mam już nawet pierwszy sukces w postaci pomysłu na sałatę z gotowanymi burakami i kozim serem. Ćwiczę dalej.

2 komentarze:

  1. Po pierwsze: mrożone mięso, jakiekolwiek - jest do dupy. No, ale skoro musisz, to ten indyk, tenteges...
    Po drugie: ta sałatka będzie o niebo lepsza, jak te buraki upieczesz z dodatkiem octu balsamicznego.
    Po trzecie - czy wspominałam, że nienawidzę świąt??
    W Stolnicy, wsio, ale to wsio, w ciagu tygodnia podrożało o 20-40%. NO, ja pierdolę. Kolejny raz, sama siebie przerabiam na tym, że powinnam wcześniej - taniej, a tu... wał!
    Ja w tym roku, opędzam na tzw. odpierdol się. Pieczeń z szynki, taka ze skórą, nacinana w kratkę, podlewana piwem, a jak dostanę - cydrem, i niech się gonią. Nie mam weny, nie mam czasu, nie mam ochoty-;))
    Nie mam nowych firanek... buuuuu!!!!
    Ż.

    A dziś rano, matkoboskaczęstochowska - 14 st.
    Dupa przymarzła mi do fotela w samochodzie. Tak to jest, jak się nie ma garażu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej,okej, zamówiłam świeżego.
      Mnie jakoś te Święta też nie grzeją, nawet zastanawiałam się ostatnio, kiedy przestałam lubić święta... tegoroczna szopka wigilijna zdecydowanie mnie przerasta, a moja mama chce polonizować rumunów i wciskać im na siłę naszą tradycję, nie mam siły na to, mam gdzieś tradycję.

      Jak psy spały w domu, bo było -16, to samochód siłą rzeczy stał na dworze, więc i mi przymarzła dupa. Gdzie się nie obejrzysz dupa z tyłu.
      M.

      Usuń