Żałujcie, że nie widzieliście miny Emmy, jak wczoraj podłączałam do odkurzacza pompę z zamiarem wyciągnięcia Sandrze glutów z nosa. No dobra, ja też miałam wątpliwości, ale to naprawdę działa i wcale nie wysysa mózgu, ani nic z tych rzeczy. Rewelacja, na dodatek Sandra uważa to za świetną zabawę, bo w końcu może bezkarnie włączać i wyłączać odkurzacz. Ogłaszam zatem węgierską pompę do nosa odkryciem roku.
A dziś idziemy na Argo, bardzo jestem ciekawa, czy film jest tak dobry, jak trailer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz