piątek, 20 kwietnia 2012

04/20/2012

Dziś najchętniej napisałabym list do jakiegoś kobieco pisma, może być Claudia, może być Pani Domu, wszystko jedno. List brzmiałby tak:

"Droga Redakcjo,
Mam kota widmo. Nikt go nie widział, nawet pies, ale codziennie rano znajduję w garażu kocie odchody. Ślady wskazują również na to, że dobiera się do psiej karmy. Co robić?
Z poważaniem,
Judyta"

No przecież, że Judyta, chyba nie wierzycie, że podpisałabym się swoim imieniem pod "kotem widmo", jeszcze ktoś by pomyślał, że mam zwidy i przysłaliby psychiatrę.
To tyle w temacie zwierząt. Poza tym mam wkurwa na cały świat, o!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz