piątek, 18 kwietnia 2014

04/18/2014

Tradycyjne rumuńskie pisanki to małe dzieła sztuki, zdobione misterną siecią wzorów geometrycznych lub roślinnych (zdjęcie: www.blog.turism-360.ro). Pamiętam, że moja babcia takie miała, niektóre wydmuszki, a niektóre z zasuszonym w środku żółtkiem, przechowywała je jak skarby i zdobiły stół każdej Wielkanocy. 

Podobne wzory pisanek są też w innych krajach prawosławnych, ale i tak wszystko zależy od regionu, kolor, motywy, technika, mało tego, na południu Rumunii pisanki robi się w piątek lub sobotę, a w centrum, w czwartek ewentualnie w sobotę, ale broń Boże w piątek. Funkcjonuje nawet przesąd (sama słyszałam i to kilkakrotnie), że jajka zrobione w piątek i w sobotę zgniją...

W przesądy nie wierzę, ale robiłyśmy pisanki wczoraj czyli w czwartek, daleko im do kunsztownych wzorów ze zdjęć, ale radość z malowania była ważniejsza. Sandrze zdobienie pisanek podobało się tak bardzo, że dziś chciała je zabrać do przedszkola i naprawdę cudem udało mi się ją przekonać, że to nienajlepszy pomysł.

Kolory pisanek to też ciekawostka, w ostatnich latach szałem są złote jajka, tradycyjne, czerwone zostały w mniejszości i nikt z zapytanych znajomych nie zna "rumuńskiego przysłowia", które znalazłam w internecie, że gdy zabraknie na Wielkanoc czerwonego jajka, to nastąpi koniec świata, ale jeszcze to sprawdzę oczywiście.


Wesołych Świąt Wielkanocnych!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz