środa, 23 kwietnia 2014

04/23/2014

Święta, święta i po świętach, a tym czasem w Rumunii...

Strajk na kolei. Domyślam się, że to bardzo miłe, jak po świętach nie ma się czym wrócić do pracy lub szkoły. Zgodnie z zapowiedzią o godzinie 7.00 rano zatrzymano 131 pociągów, ale powstał taki chaos, że o 9.00 pociągi ruszyły (przynajmniej tak podaje agencja Mediafax). Podejrzewam, że chaos trwa nadal, skoro na stacje kolejowe wysyłane są oddziały policji.

Powodzie. Woda zalała (i według prognoz dalej będzie zalewać) miejscowości w centrum i na południowym zachodzie, przede wszystkim poniżej linii gór, na dodatek od dziś ma znowu padać, władze ogłosiły żółty kod zagrożenia - "cod galben" czyli pierwszego stopnia. Już kiedyś pisałam, że władze rumuńskie uwielbiają ogłaszać kody zagrożenia z różnych okazji, wiatru, upału, pyłu znad Sahary, wybuchów na Słońcu etc., ale tym razem rzeczywiście jest nieciekawie.

Wakacje w parlamencie. Parlamentarzyści wpadli na pomysł, że powinni zarządzić dla siebie miesiąc wakacji, żeby dobrze przygotować się do wyborów do parlamentu europejskiego. Czyż to nie wspaniałe? Pokażcie mi proszę jeszcze jeden europejski kraj, w którym parlamentarzyści aż tak POWAŻNIE podchodzą do eurowyborów. Ręce opadają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz