wtorek, 15 lipca 2014

07/15/2014

BASARABIA E ROMANIA - takie napisy można spotkać w całej Rumunii, nie tylko w Bukareszcie, ale w stolicy są prawie na każdym kroku. Ten powyżej mnie szczególnie rozbawił, ponieważ jest dokładnie na wjeździe na pasaż Basarab (Pasajul Basarab).
A kto wie, o co w ogóle chodzi z tą Basarabią? Bo ja przez dłuższy czas nie wiedziałam w czym rzecz, a temat jest jak najbardziej na czasie, szczególnie w obliczu konfliktu na Ukrainie i naszego powrotu znad morza też, bo w sumie byliśmy blisko.

Basarabia (pol. Besarabia) to nazwa ziem między rzekami Dniestr i Prut dziś będących częścią Mołdawii i Ukrainy. Nazwa ta jest pozbawiona sensu politycznego, ale zakorzeniona w historii i kulturze rumuńskiej.

Taką oto mapę znalazłam w Internecie i próbowałam zaznaczyć na niej co nieco, może z lupą coś widać...

Oficjalnie Rumunia nie ma teraz żadnych pretensji do Mołdawii, ale jak już kiedyś pisałam, Rumunii traktują Mołdawię jak młodszą, głupszą siostrę. Dlaczego?
Pewnie dlatego, że po I Wojnie Światowej Besarabię włączono do Rumunii. W czasie II Wojny Rumunia straciła te ziemie na rzecz ZSRR (1940), żeby je na krótko odzyskać (1941-44) i znowu utracić, tym razem na dobre. Po Wojnie utworzono Mołdawską Socjalistyczną Republikę Radziecką, która w 1991 roku oderwała się od ZSRR i powstała Mołdawia ze stolicą w Chisinau (pol. Kiszyniowie ).
Rumunii śmieją się z Mołdawian, że wyszli na tym jak przysłowiowy Zabłocki na mydle, bo gdyby wtedy, w 1991 roku, nie żądali niepodległości, a dołączyli się do Rumunii, to od 2007 roku byliby już w UE, a tak to cały proces przed nimi.

Skąd więc te napisy na murach? Komu zależy dziś na przyłączeniu Basarabii do Rumunii? Wydaje mi się, że nie ma takiej poważnej siły politycznej, ale w narodzie rumuńskim jest potrzeba manifestacji siły, zaznaczenia że Rumunia coś znaczy, że była przecież WIELKĄ Rumunią, że liczono się z nią na arenie międzynarodowej. Hasło więc to kolejny symbol? ...podobnie jak król.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz