wtorek, 19 marca 2013

03/19/2013

Jestem "so goddamn good" i tak zmęczona, że najchętniej chodziłabym na czworakach, chociaż nie, tak naprawdę to najchętniej spałabym do południa, ale nie ma takiej opcji. Na dodatek upiłam się wczoraj dwoma kieliszkami białego wina, więc naprawdę nie jest ze mną dobrze. Sama, a dziś mam wyrzuty sumienia. Franek wraca wieczorem, pisze do mnie smsy z częstotliwością, jak nigdy, nie wiem czy mam uważać to za podejrzane, czy po prostu ustawił sobie przypomnienie w telefonie, ale i tak miło.
Muszę się zebrać do kupy, bo mi wszystko przecieka przez palce, maile, telefony, obiad, wszystko się gdzieś rozmywa, nie lubię tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz