Czy to normalne, że w środku mam kilka osobowości, czy to już roztrojenie jaźni? Spieram się sama ze sobą: czy powinnam kruszyć kopie i rozlewać krew, czy olać to wszystko, leżeć na łące i ładnie pachnieć? Konformizm, czy lenistwo? A może jestem po prostu mądrzejsza niż kiedyś i potrafię dostrzec te ważniejsze rzeczy? Nie wiem.
Pada deszcz, wiosenny, ale jakoś tak mało wesoły dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz