poniedziałek, 12 grudnia 2011

12/12/2011

Idą Święta.
Nawet nasza ulica na zadupiu została przystrojona lampkami, co prawda nie świecą, ale są. Na głównej dojazdowej świecą, ale za to jakiś mądrala powiesił księżyce w czapce do góry nogami. Grunt to fantazja.
Wczoraj ubraliśmy choinkę przed domem i postawiliśmy świecącego bałwana, z tej okazji Franek zaprosił całą swoją rodzinę w postaci rodziców i brata.
Za ogrodzeniem mamy świerki, zakładamy się o to, czy nam je wytną przed gwiazdką. Zakłady poszły też o to, czy spadnie śnieg. Moim zdaniem jest duże prawdopodobieństwo, że nie, ponieważ w tym roku kupiliśmy maszynę do odśnieżania.
A w przyszłym tygodniu przylatują moi rodzice, czekam, czekam niepcierplwie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz