piątek, 10 sierpnia 2012

08/10/2012

Uwielbiam patrzeć jak Sandra odkrywa świat. Wąchanie kwiatków odbywa się przez odrywanie płatków i przykładanie ich do nosa, ganiamy też kaczki i kury, jest fajnie. I nic nie szkodzi, że w poniedziałek w nocy był tu niedźwiedź i zeżarł kozę, po nocy nie chodzimy. Podobno są też wilki, tak jesteśmy w Transylwanii w pensjonacie u diabła :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz