poniedziałek, 27 października 2014

10/27/2014

Chwilowo (bo w czwartek ma być znowu 13 stopni) nie mamy pięknej, polskiej, złotej jesieni tylko zimne słońce i roztopy. W sobotę w Bukareszcie spadł śnieg. Podobno ostatni raz tak padało w październiku, dwadzieścia sześć lat temu. Moim zdaniem, rok temu na początku października też była śnieżna zawierucha, ale meteorolodzy twierdzą, że dużo mniejsza, może, nie znam się, nie jestem meteorologiem.

Bukareszt, 25. października 2014, źródło: stiriprotv.ro

A w urzędzie nie było źle, czekałam niecałe cztery godziny, zapoznałam się z mechanizmem działania komitetu kolejkowego oraz panem z okienka, który tak jak przypuszczałam, kazał myśleć o sobie, że jest władcą świata, ale mimo wszystko łaskawym, bo karę za spóźnienie dostałam, ale tylko 200 lei (znam przypadki, gdy przekraczał 1000, także nie wnosiłam sprzeciwu i przyjęłam z dygnięciem nóżką). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz