wtorek, 8 lipca 2014

07/08/2014

Poruszył mnie film. Najpierw zaciekawił, a potem poruszył. IDA (2013), film Pawła Pawlikowskiego, przeczytałam o nim wczoraj i obejrzałam natychmiast, prawie bez mrugnięcia okiem. Naprawdę dobry, i podoba mi się, że Pawlikowski zostawia widzowi przestrzeń, nie zamyka w schemacie, nie oprawia w ramy. Podoba mi się. I muzyka mi się podoba i Agata Kulesza. Agata Trzebuchowska też, ale nie wiem w jakim stopniu gra, a w jakim jest po prostu sobą.
Chociaż film podobno święci triumfy na arenie międzynarodowej, nie sądzę, żeby trafił do szerokiej dystrybucji w Rumunii, może pojawi się na jakimś festiwalu, ale w mall'u? nie wiem, nie wiem jak w innych krajach... W każdym razie jest na youtube, przynajmniej na razie:


Przed złożeniem ślubów zakonnych, zgodnie z zaleceniem siostry przełożonej Anna jedzie poznać swoją ciotkę, chociaż wcale nie ma na to ochoty, bo jak tu cieszyć się na spotkanie kogoś, kto nie przyjechał odebrać Cię z sierocińca? Anna jest posłuszna, więc jedzie i poznaje... nie tylko ciotkę, ale i siebie.

2 komentarze:

  1. Od dawna przymierzam się do obejrzenia tego filmu. Dałaś mi kopa, żeby to wreszcie zrobić. Jak tylko będę miała chwilę tylko dla siebie, to to zrobię i obiecuję podzielić się z Tobą wrażeniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się i życzę, żeby ta chwila tylko dla Ciebie szybko nadeszła :)

      Usuń