Co to były za Walentynki! Czegoś takiego, to jeszcze nigdy w życiu nie odstawiłam, z żadnej okazji, o Walentynkach nawet nie mówię. Mały stolik na środku pokoju, wszędzie świece, w talii koronki, papierowe serduszka, prosecco... ale naprawdę mi się chciało i tak sobie myślę, że to fajnie, jak się jeszcze chce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz