czwartek, 10 października 2013

10/10/2013

Trzecia mysz złapana, ale stan wojny trwa i pułapki zostają rozstawione przynajmniej do Bożego Narodzenie. A gdyby ktoś z Szanownych Czytelników, kiedyś raczył łapać myszy, to z moich doświadczeń wynika, że najlepiej biorą na wyschnięty żółty ser.

Za Sandrą Bullock nie przepadam, ale podobała mi się w tym kosmosie, dużo bardziej niż Clooney i jego sztuczne zęby, które widać na kilometr nawet jak nosi hełm kosmonauty. Wracając do filmu, uwaga jeśli ktoś nie widział, a zamierza, to niech nie czyta dalej (!), szczerze mówiąc myślałam, że ona zginie w tym kosmosie, ale okej nie poddała się, przewalczyła wszystkie możliwe przeciwności losu, zuch dziewczyna, a gdy już wszyscy myśleli że się utopi, wypłynęła i szczerze mówiąc, dziwię się, że żaden chiński albo północnokoreański żołnierz jej na samym końcu nie zastrzelił, to by było dopiero dramatyczne zakończenie...

W zeszłym tygodniu napisałam, że już mi się ulewa gdy słyszę o przypadkach pedofilii w kościele i że nie każdy ksiądz czy nauczyciel to pedofil, i faktycznie, nie każdy, ale nóż mi się w kieszeni otwiera po publicznych wypowiedziach księży, że to dzieci z trudnych rodzin jakoby ich prowokują i same lgną, no nie mogę, krew mnie zalewa, jak można mówić takie rzeczy? Poraża mnie obłuda, fałsz i brak odpowiedzialności.

A co w Rumunii? Nic nowego, Prezydent z Premierem obrzucają się błotem, a ludzie organizują największe pokojowe protesty od czasów Rewolucji, ale Rząd zajęty sobą, udaje że nic się nie dzieje i dalej twierdzi, że na ulicach zbiera się garstka "zielonych" fanatyków, choć regularnie jest to ponad 10 tysięcy osób. Jak można zbudować demokratyczne państwo skoro nikt nie słucha, co ludzie mają do powiedzenia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz