środa, 4 września 2013

09/04/2013

Muszę przyznać, że polskie portale informatyczne nie pozostają w tyle i news o człowieku z poderżniętym gardłem i obciętymi palcami, który wyszedł z lasu na krajową siódemkę, przyćmił mi na chwilę problem bezpańskich psów w Bukareszcie (a głos w tej sprawie zabrał nawet Prezydent Basescu, w sprawie psów oczywiście).

Staram się być mniej więcej na bieżąco z tym co się dzieje w Polsce i na świcie, ale większość wiadomości jest tak przerażająca, że zastanawiam się, czy to "bycie na bieżąco" ma sens. Wszystko jedno, czy to jest Gazeta, CNN, tvn24, czy onet wszędzie to samo, ten się powiesił, tamtą skazali na 25 lat (w końcu), porwania, wyłudzenia i bankructwa, naloty, broń chemiczna i katastrofy naturalne, a królowej Elżbiecie zjedli łabędzie - to na pewno cyganie - skomentował Franek.

To tyle w kwestii mediów.

Dziś po powrocie do domu czekał na mnie makaron ryżowy z kurczakiem i krewetkami, co raz bardziej lubię naszą nową nianię!

W niedzielę rozpoczął się w Bukareszcie XXI Festiwal George Enescu (jeden z największych festiwali muzyki klasycznej w Europie, a może i na świecie, będzie trwał cały wrzesień), w zeszłym roku chcieliśmy pójść na kilka koncertów, ale za późno się zorientowaliśmy i o biletach na te najciekawsze mogliśmy pomarzyć, ale dziś... dziś idziemy do Ateneum na recital rumuńskiego pianisty Radu Lupu, będzie grał Schuberta, więc kultura, kultura, kultura i zapominamy o łabędziach królowej Elżbiety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz