wtorek, 23 lipca 2013

07/23/2013

Bełkoczę, to prawda. Ścierają się we mnie różne myśli i zapewne minie trochę czasu zanim osiągnę równowagę.
Powraca moja mama, jej marzenia, nie są moimi marzeniami, a ona tak bardzo by chciała... tak bardzo. A mnie to męczy, bo z jednej strony chciałabym spełnić jej oczekiwania, a z drugiej strony, chcę żyć po swojemu i nie tłumaczyć się ze swoich decyzji, i nie chcę myśleć że będzie mi miała za złe... że się obrazi, że nie wiem co sobie pomyśli. Tak bardzo chciałabym, żeby to zrozumiała...
A tata, chciałabym znowu bezgranicznie mu zaufać, ale nie wiem czy potrafię i wiem, że nie potrafię z nim o tym rozmawiać. Boję się, że to zniszczy wszystko.
Kiedyś życie wydawało się takie proste, nie wiem kiedy zaczęło się komplikować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz