poniedziałek, 4 marca 2013

03/04/2013

Ten serwis samochodowy to mnie kiedyś wykończy, przysięgam, koła naprawili, ale przy okazji wyładowali akumulator, jakim cudem, nie wiem, ledwo odpaliłam, ale nie mogę im niczego udowodnić, bo akumulator nie był zmieniany od nowości i podobno ma prawo się wyładować w każdej chwili, nie mam siły do nich.

Za to złapałam mysz, to znaczy sama się złapała w pułapkę. Zanim kupiłam pułapkę, Franek kupił jakieś cudo, które po podłączeniu do kontaktu emituje fale, które przeszkadzają myszom. Teoretycznie, bo w praktyce to nie za bardzo, mysz zaczęła urzędować za naszym łóżkiem, a mnie od tych całych fal rozbolała głowa. Wzięłam więc sprawy w swoje ręce, kupiłam tradycyjną pułapkę za całe trzy pięćdziesiąt i zainstalowałam ją za łóżkiem. Mniej więcej o pierwszej w nocy obudziło mnie głośnie 'klap', Franka znowu nie było, co robić? Zapalić światło i sprawdzić zawartość pułapki, czy udawać, że niczego nie słyszałam i spać dalej? Nie dałam rady, zapaliłam światło, zajrzałam za łóżko, ofiara była unieruchomiona za głowę w pułapce, widok średni, perspektywa wyciągania zdechłej myszy jeszcze słabsza, ale co mam z nią tak spać do rana? Napisałam do Franka, że Huston we have a problem, oddzwonił i powiedział, żebym obudziła Emmę niech mi pomoże. Z Emmą było raźniej, usunęłyśmy zdechłą mysz, założyłyśmy nowy ser, ale już nic więcej się nie złapało.

Ale co by nie mówić, taki widok rekompensuje usuwanie zdechłej myszy z pułapki i wyładowany akumulator:


lody o smaku Salted-Caramel też dużo rekompensują.

PS. 03/06/2013
Nowe buty też potrafią wiele zrekompensować, szczególnie jeśli są to wyjątkowe szpilki w kolorze blue-marin :)))

2 komentarze:

  1. A mnie coś trze. Znaczy nie mnie - w człowieku, tylko w samochód. Właściwie nie trze, tylko wyje, żałośnie. Takie tarcio-jęczenio-wycie.
    Przestaje, kiedy samochód wjeżdża do ASO.

    Tym słonym karmelem rozłożyłaś mnie na łopatki, próbuję zorganoleptyzowac smak i wychodzi mi jedynie, bardzo oboczny smak mrożonego masła orzechowego-;)) I nie wiem czy być ciekawą smaku czy skrzyżować palce w geście "apage..."-;))))
    Ż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę smak jest słony przez chwilę, a później niemiłosiernie słodki aż się niedobrze robi, ale potem następna łyżka na początku znowu jest słona i tak w kółko, nie wiem na czym ta gra polega :))) Haagen-Dazs takie cudo zrobił.

      Usuń