wtorek, 20 marca 2012

03/20/2012

Było dobrze. Za dobrze. Ten tydzień uświadomił mi rzeczy, o których starałam się nie myśleć przez ostatnie dwa lata. To wcale nie jest tak, że można się zasymilować i nie tęsknić do czegoś, co kiedyś wypełniało życie. Na początku jest zachwyt nowym, innym, zabawa w odkrywanie, porównywanie, szukanie i poznawanie, ale potem przychodzą refleksje. Brakuje mi pełnej swobody wyrażania myśli. Franek nigdy nie będzie się śmiał z głupiego dowciupu, który chodzi mi po głowie. Nigdy też nie zrozumie, co ja czuję jak oglądam CLAIM. Wydawało mi się, że ta cząska mnie umarła, że już jej nie ma, że jej nie potrzebuję, a to gówno prawda. Ona jest i czeka. Teraz czeka na kitesurfing latem. Właśnie, że spróbuję, mam w dupie to czy jestem za stara czy nie.
Za dwa tygodnie lecę do Polski. Boże, ale się cieszę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz